KRÓTKA RYMOWANKA - Lis i Kaczor u Tomasza Psa na żywo

Wczoraj miałem przyjemność wątpliwą
Świadkiem być polowania
Zwierz z naturą z natury swej kąśliwą
Czyhał na ptaszynę, chciał upolować drania
Cóż, drapieżnik i ofiara, stara prawda
Jeden warczy i cieknie mu ślina
Drugi chyżo zwiewa, lecz po kilku jardach
Tchu brakować mu zaczyna
Lis fałszywy z natury przywykły do zdrady
Podbieży blisko, potem znów popuści
A kaczorek malutki, żółty łeb ma nie od parady
Uciecze w matecznik i nie wychyla się z czeluści
Lis drapie, kąsa, podkopy czyni
Stara się podejść strachem przeciwnika
Już go ma schwycić pazurami swymi
A kaczor w bok, pod inny krzak umyka
Stara się lis zachęcić nawet, łapy rozpościera
Że niby zgoda, że razem siądą do kolacji
Kaczor się sprytnie na to nie nabiera
Czasownika jeść, zna kilka koniugacji
Więc żeby się sprytnie ustrzec przed pożarciem
I sam nie być przedmiotem dla wykałaczki
Decyduję się odważnym swym natarciem
W rudą kitę uszczypnąć dziobem kaczki
Zdziwiony drapieżnik ze złości się czerwieni
Zaskoczony nikczemnym tym atakiem
Ślepia wytrzeszcza, miota się po ziemi
Jakim by tu kaczora podejść sprytnie hakiem
Lecz ten się uchwycił ogona sprawnie dziobem
I za nic nie puszcza i coraz to uszczypnie
Lis się jak piskorz miota by jakim sposobem
Powalić kaczora i zanurzyć w nim kły sprytnie
Lecz wtem wypuszcza kaczor kitę z dzioba
I jakby go z wyrzutni jakiej wyrzucono
Pofrunął , rozłożył skrzydła i spadł nieopodal
Wprost na swej rodzinnej farmy łono
I nazajutrz niejeden w kurniku opowiadał
Jak to lis podobno od wilka dostał reprymendę
Ze oto mały ptaszek absolutny cios mu zadał
I że klęską lisa był kaczor i ostatecznym błędem 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Widziałem to w tv, rzeczywiście tak było.Pogrom!