Wpadł komuś do głowy pewnego razu
Pomysł taki. Komuś ważnemu na globie,
Aby dobrowolnie, nie w formie nakazu,
Każdy obywatel, zastrzyk wstrzyknął sobie.
Nie w formie przymusu, broń cię panie Boże!
Czysto spontanicznie, tylko z własnej woli,
Na wszelki wypadek, tak na przyszłość może?
Bo ta jest niepewna, bark nad nią kontroli…
Ktoś sprytny wymyślił i tym się podzielił
Z jednym środowiskiem co to dużo może,
By pewną zarazę w przestrzeni rozścielić,
Która zetnie ludzkość niczym kosa zboże.
Oto na początek dla dobra efektu,
Pokazano trumny i pełne szpitale,
Zajęte stadiony, gdzie zarazy spektrum
Kładło swe ofiary na przeżycia szalę.
Znany był już skutek, z nazwy i przyczyny.
A to, że nietoperz, placówka naukowa…
Nie było winnego… Za ludowe Chiny!
Wszystko otoczyła mgiełka kowidowa…
Zastrzyk proszę państwa, oto jest ratunek!
Doktor w telewizji krzyczał jak najęty.
Rządy stosowały łaskę i rabunek,
Każdy znany lokal musi być zamknięty…
Zatem przyjmowano szczepionkę nad łokciem,
Aby w razie czego nie być wykluczonym.
I ze strachu gryząc w dłoniach swych paznokcie
Nie dać się pochwycić zarazie w swe szpony.
Noszono maseczki, hełmy i przyłbice.
Unikano spotkań w gronie oficjalnym…
A media chłostały swym medialnym biczem,
Że wirus miast znikać, staje się nachalny…
Bo oto przyjmował wersje i mutacje:
Angielskie, indyjskie oraz różne inne…
Który zastrzyk lepszy i kto ma tu racje?
Temat na dyskusje medialne i gminne…
Tak po pewnym czasie jął wyglądać świat!
Wyczyszczono kasę z wszystkich niemal portek.
Władze ogłosiły program , - Nowy ład!
Zastrzyk finansowy, medykament forte..!
Jakże, jednym głosem, dla dobra wspólnego,
Razem, solidarnie… Czy to równo znaczy?
Obdzielić bezwzględnie, długiem dla każdego!
Tych co nic nie mają, no i posiadaczy…
Sypną rządy kasą, zupełnie za darmo!
Taki przekaz właśnie w eterze zagości.
I będzie tak dobrze, że trudno ogarnąć,
Po co wtedy komu, - prywatne własności?
Scriptum XXIX/IV/MMXXI