KRÓTKA RYMOWANKA - Dopóki nie ma wojny.

Dopóki dziecko podrzuca kulę z powietrzem,
Inne ją chwyta w dłonie i odbija z radością.
Dopóki człowiek z grabiami idzie w swetrze.
Oczy ma jasne, twarz przeoraną zaciętością.

Póki dziewczynka nieporadna z kucykami,
Rysuje kredą na ziemi przed domem, motyle.
Chłopcy grają w kapsle i zawiłymi trasami
Kierują swoje resoraki, a potem, za chwilę

Przed skwarem w dmuchanym basenie,
Taplają się zanurzeni w przeźroczystej wodzie.
Dopóki jest drzewo i oddech pod jego cieniem.
Jabłko czerwone albo papierowe w ogrodzie.

Dopóki kompot przynosisz mi, chłodny dzban.
Oczy mrużę  do słońca spod przysłoniętej dłoni.
Gorąco. Masz mnie, dobrze, że Ciebie mam.
Ocieram słone, miłe znużenie z opalonej skroni.

Patrzymy sobie, opowiadamy, planujemy.
Chwyciłem delikatnie biedronkę w twoich włosach.
Dzień się przeplata, a my się z nim snujemy.
Sami jesteśmy, razem. Czas szepta o naszych losach.
 SCRIPTUM XXVI/VI/MMXII

KRÓTKA RYMOWANKA - No i po ptokach...

Proszę Państwa oto ballada.
Bo czegóż chcieć można więcej.
O tym co trzeba i co wypada,
Kiedy nam znowu opadły  ręce.
Kiedyśmy znów jednakowo,
Weseli byli, a potem smutni.
Bo szanse były by pograć zdrowo.
Kilku drużynom dać kilka łupni.
A byli tacy co nawet wierzyli.
Czepeczki mieli z Chin sprowadzane.
I chorągiewki, które wietrzyli
W oknach pojazdów porozwieszane.
Teraz z kolei wielu jest znawców,
Którzy zapewne prawdę tą znają.
Winą obarczą i znajdą sprawców
Bo nade wszystko futbol kochają.
Są też i tacy, którzy nie wierzą.
Sądzą, że nadal gramy w te klocki.
Nie wiele chcą mieć wspólnego z tezą.
W której jest mydło i jest Zabłocki.
Rząd miał zadanie do wypełnienia.
Pewnie za chwilę  podniosą VAT.
Dutki Uefie do wypłacenia.
Futbol na Polskę ukręcił bat.
I wreszcie przecież są orły nasze,
Którzy biegali tam i z powrotem.
Nie dali sobie nadmuchać w kaszę.
Dwa razy remis! Chłopaki złote!
Jak grać wzorowo, wygrać w mozole.
Należy biegać przez cały mecz
Celnie podawać i strzelać gole
Spod bramki, wroga przeganiać precz.
Wie o tym Lato, wie trener Smuda
No i piłkarze co kasę wzięli…
Nic się nie stało, kiedyś się uda.
Zawsześmy przecież nadzieję mieli.

SCRIPTUM XIX/VI/MMXII

KRÓTKA RYMOWANKA - śp.Burmistrz

Odszedł człowiek.
Zbój.
Sen spędzał mu z powiek
Zdrój.
Cham, gbur! Powiadali.
A gazda był z niego przedni.
Miasto z ruiny ocalił.
Strateg niepowszedni.
Dla jednych nikczemny.
Dla innych wzorem był włodarza.
Trud daremny?
Niech oceni pióro kronikarza.
Psioczą ignoranci, pozoranci i gbury.
Bo wyciągnął Zdrój na świat,
Z zapadłości i lichej struktury
W ciągu ledwie paru lat.
Zostawił wiele dobrego.
A ulica co drogę do urzędu wyznacza,
Może więc niech dlatego
Antoniego zwie się Rapacza.

KRÓTKA RYMOWANKA- Pierogi ruskie w czerwonym barszczu.

Gotuje się powoli obawa.
Na razie na wolnym ogniu.
By smakowała bardziej strawa,
Trzeba dodać szczyptę zbrodni.
Trochę informacji wyostrzonej.
O złym szykowaniu się na mecz.
Polskiej podłej gawiedzi szalonej,
Która dobrego ruska chce pogonić precz.
Nikt jakoś w tym  tyglu gorącym,
Nie pyta dlaczego tak dziwnie smakuje,
Zupa do której ktoś, pewnie niechcący,
Prowokacji gorzką przyprawę dosypuje.
Oto znana bufetowa konkretnie Hania,
Która talerze ze strawą zwykle rozdaje.
Gości żadnych, z baru nie przegania.
A wręcz zaprasza, nakarmić chce zgraje.
Przecież gościnny i dobry gospodarz wie,
Że nie wolno, w żadnym wypadku wyprosić,
Nawet gościa, który zachowuje się źle.
Lecz z pokorą wizytę chama trzeba znosić.
Otóż nie! Czym chata bogata tym rada!
Trzeba docenić stratę ale i uznać zysk.
I barszczem czerwonym, choć to nie wypada,
Złemu gościowi, chlusnąć należy w pysk.
Niech pozna naszą sławną gościnność.
Bośmy jacy-tacy, a krew u nas gorąca i wybuchowa.
Jeśli zupa za słona, czynimy swoją powinność,
I potrafimy, odpowiednio się zachować.

KRÓTKA RYMOWANKA - Dwie godziny przed meczem.

Igrzyska rozpoczną się już niebawem.
Będą kopali chłopaki piłkę.
Będą biegali wciąż po murawie.
Dla tych co mają kibica żyłkę.
Obstawiam dwa-zero dla Polski.
Wiadomo przecież patriota jestem.
Chociaż nie maniak za mnie „futbolski”
Optymistycznym rozpocznę gestem.
Zobaczym potem zaraz po meczu,
Że warto było ufać chłopakom.
Czy raczej mecz był namiastką skeczu
Lub też potoczył się jako tako.
Nie mam przy aucie żadnych proporców,
Ani czapeczki lub chorągiewki.
Prosty człek jestem, prosto spod Gorców,
Na zakład nie dam grosza z sakiewki.
Ale dla sprawy i dla zasady,
Powiadam Polska wygra dwa-zero.
A jak nie wygra, to nie ma rady.
Pewnie w pochodzie, Ruskiego spierom.

KRÓTKA RYMOWANKA - No Soul for Sale.

Jeśli jest towar, za który nie dasz,
Zbyt wiele forsy lub fantów znanych.
Wyobraź sobie , że jest na sprzedaż,
Kraj europejski, w dupę kopany.
Już od zarania dziejów niestety.
Przygłupia gawiedź cieszy się raźno
I reaguje w geście podniety.
Kiedy ktoś sakwą brzęknie pokaźną.
Wybrańcy godni, narodu tego.
Których na posłów, nie wiedzieć czemu,
Wybrał ktoś w geście czynu dobrego,
Żeby służyli krajowi temu.
Nie robią nic, a raczej robią.
Kradną, rachują, przekręty czynią.
Ostatnie pędy z ziemi wyskrobią,
Zanim pokryją kraj ten perzyną.
Jest więc na sprzedaż kraj, gdzieś w Europie.
Tanio, ponieważ jest używany.
O dziwo znajdzie się znowu kupiec.
Na kraj wielokrotnie już, sprzedawany.

KRÓTKA RYMOWANKA - Jest wiele takich miejsc.

Jest wiele takich miejsc,
Mistycznych odpoczywaniem.
Mają wartość, melodię i treść.
Przybierają formy nieoczekiwane.
Ziemia pod stopą i zapach lasu.
Postacie kolorowe i czas .
Widok. Przestrzeń ze skalnego tarasu.
Ogień, iskry, cienie, gwiazdy i las.
Jest wiele takich miejsc.
Ślad wspomnień wygnieciony.
Nie można obojętnie przejść.
Dzieło Siły, dobrze skojarzonej.
Tam teraz i zawsze wracam.
Gwiżdżę na rurce z trawy.
Tam się uśmiecham i zatracam.
Słucham owadziej wrzawy.
Obejmuję dłońmi księżyc w pełni
I twoją przy mnie obecność.
Jeszcze tylko kieszenie harmonią napełnię,
Zanim wrócimy tam... Na wieczność.

Scriptum IV/VI/MMXII

KRÓTKA RYMOWANKA - Fatamorgana

Obejmuje szeroki zakres form
Błyszczy, nakłania, steruje.
Zachęca do przyjęcia  norm.
Wyciąga dłoń, kusi, inwigiluje.
Świadomie i naukowo okłamuje.
Narzędzie politycznej gry.
Myślowo i duchowo manipuluje.
Jest zaangażowana. Istotą jest zysk.

Propaganda.
Propaganda.
Propaganda.
Propaganda.

I w pogodni,
Za każdym okruchem mdłym,
Uścisk dłoni,
Fałszywy gdy wejdziesz na szczyt.

I nie zostanie nic,
prócz kilku blizn. 
Poparzeń złych,
W sercu Twym.
Fragmentów tych
Przeklętych dni,
Świadomych krzywd.
Miraże i sny...
Miraże i sny...
Miraże i sny...