KRÓTKA RYMOWANKA - No i po ptokach...

Proszę Państwa oto ballada.
Bo czegóż chcieć można więcej.
O tym co trzeba i co wypada,
Kiedy nam znowu opadły  ręce.
Kiedyśmy znów jednakowo,
Weseli byli, a potem smutni.
Bo szanse były by pograć zdrowo.
Kilku drużynom dać kilka łupni.
A byli tacy co nawet wierzyli.
Czepeczki mieli z Chin sprowadzane.
I chorągiewki, które wietrzyli
W oknach pojazdów porozwieszane.
Teraz z kolei wielu jest znawców,
Którzy zapewne prawdę tą znają.
Winą obarczą i znajdą sprawców
Bo nade wszystko futbol kochają.
Są też i tacy, którzy nie wierzą.
Sądzą, że nadal gramy w te klocki.
Nie wiele chcą mieć wspólnego z tezą.
W której jest mydło i jest Zabłocki.
Rząd miał zadanie do wypełnienia.
Pewnie za chwilę  podniosą VAT.
Dutki Uefie do wypłacenia.
Futbol na Polskę ukręcił bat.
I wreszcie przecież są orły nasze,
Którzy biegali tam i z powrotem.
Nie dali sobie nadmuchać w kaszę.
Dwa razy remis! Chłopaki złote!
Jak grać wzorowo, wygrać w mozole.
Należy biegać przez cały mecz
Celnie podawać i strzelać gole
Spod bramki, wroga przeganiać precz.
Wie o tym Lato, wie trener Smuda
No i piłkarze co kasę wzięli…
Nic się nie stało, kiedyś się uda.
Zawsześmy przecież nadzieję mieli.

SCRIPTUM XIX/VI/MMXII

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jesteś normalnie tak niepoprawny,że aż zajebisty!

Anonimowy pisze...

K..wa!!!Dobrze napisane!!!

Anonimowy pisze...

Nie wiedziałam Pacio, że w Tobie drzemią takie pokłady wrażliwości...

OICAP Z NICIKOR pisze...

człowiek codziennie dowiaduje się czegoś nowego...