KRÓTKA RYMOWANKA - O dłoniach


Dłonie... Zapominam o tym.
Nie przeglądam ich w zwierciadle
Kiedy brzytwą, ściśniętą jak w imadle
Twarz, golę w lustrze pustym.
Zmieniło się wiele, treść cała...
Nie widzę zmarszczek na dłoniach.
Podobnie zresztą, jak na skroniach.
Nie zmienia się ciało, Bogu chwała.
Dłońmi witam zawsze jutro,
Znakiem krzyża układam zaufanie
Na piersi. Takie  wyznanie
Nawet jeśli jutro będzie futro.
Pieszczę delikatnie palcami,
A więc również dłońmi moimi,
Twoją twarz piękną Twoimi,
Życia ze mną doświadczeniami...
Chwytam dłońmi i podnoszę dzieci...
Nasze radosne oczekiwanie,
Że jak najdłużej będziemy w stanie,
Światło pokazać, że świeci!
Liczę pieniądze, które gdzieś tam,
Ktoś rzucił jako oczywistość
Na stół. Płacąc za rzeczywistość!
I teraz ja, je tasuję i mam.
Do końca. Pot z czoła, zanim się położę
Otrę. Przesunę dłońmi po twarzy.
Dotknę zabawnych aniołów, kuglarzy.
I leżąc, na piersiach dłonie złożę.
A ktoś może, nawinie różaniec
Na dłonie moje śpiące,
Na piersi nieoddychającej...
I ziemią, wieczności nałoży kaganiec...

Scriptum II/III/MMXII

Brak komentarzy: