Na końcu nocy widać mgła
Klęczy nad zaspaną ziemią
Nieznany wstaje,
Czas ponad przeciętność.
Agonia brzasku jeszcze trwa
I w kroplach rosy nadal drzemią
Wieczne rozstaje,
Ledwie noc, a już codzienność
Bo światłem się stanę, gdy cieniem
Okryję siebie i moje istnienie
Na końcu drogi będę tam
Gdy wiosna stanie się jesienią
Przestrzeni skraje
Jasność i ciemność
Gdzie duszę wznosi ciepły wiatr
I czasu wichry nic nie zmienią
Karty rozdaje
Krupier na wieczność
Bo światłem się stanę, gdy cieniem
Okryję siebie i moje istnienie
SCRIPTUM II/II/MMXII
SCRIPTUM II/II/MMXII
4 komentarze:
!!!
Oto rodzi się rym!!!
SMUTNE TAKIE PRAWDZIWE poeta z ciebie
Tak to właśnie jest
Prześlij komentarz