KRÓTKA RYMOWANKA - Człowiek


Jest żebrak. Leży pod murem.
To chyba kościół jest albo parlament.
Jurand ściśnięty na biodrach sznurem.
Współczucie i odraza, drwiny i lament.
Jeden mówi,- leży bo życie z kufla pił.
Plugawiec, nierób, dziadyga i hołota.
Wygląda marnie, zupełnie tak jak żył.
Na czystym chodniku, kupa błota.
Drugi mówi,- może z wyboru. Nonkonformista.
Może tak, to mu teraz właśnie pasuje.
Leżeć tu i żebrać. Kpi z nas to rzecz oczywista.
Niech nikt mu nic nie da, niczym nie częstuje.
Trzeci mówi,- żebrze cwaniak, gra.
Porządnej roboty się nie chwyci.
Zasady społeczne w nosie ma.
Wstyd za takich cholera, brudasy, łachmyci.
Czwarty mówi,- gdzie straże? Tylko smród.
Dzieciom zasłońcie oczy, niech nie widzą.
Gdzie miasta władze? Taki brud.
Że też pozwolą, że się nie wstydzą.
Piąty mówi,- przenieść by go  może.
Gdzie nikomu nie przeszkadza, pokraka.
Niech w chlewie żebrze, albo w oborze.
Tam jest miejsce dla tego żebraka.
Pogadali tak chwile, głowami pokiwali.
Popluli, poczęstowali się papierosem.
Potem wsiedli do dyliżansów, tak jak stali.
I dalej tam, dyskusję snuli nad żebraka losem.
Jest żebrak. Leży pod murem.
Podnosi z ziemi niedopałek, wstaje.
Wciąga w płuca zbawienną chmurę.
Jest Jezusem… Czy tylko udaje…?

Scriptum XXIV/IX/MMXII





1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Wydaj słowo drukiem...