KRÓTKA RYMOWANKA - Widzę to, co widzę !



Bardzo ciekawa teza, że tak się wyrażę…
Że niby nie ma… Choć powinno być!
Utkali intrygę, nieznani kawalarze
I gołym okiem widać grubą nić.
Król zatem jest prawie nagi…
Niby ubrany, lecz teoretycznie.
Stwierdzenie nader godne uwagi,
O kraju, który jest - hipotetycznie!
Oto minister erudyta, co tajne zna tajniki,
Wdał się prezesem od mamony
Przy wódce, w ciemne polemiki…-
...Raczej nie były to androny…

W dymem kraszonych inwektywach,
Z wyrazem troski oraz chamstwa,
Stali się łupem detektywa..
Panowie z branży Nibypaństwa!
Ktoś ich podsłuchał, w lokalu nocnym.
Pod nazwą Sowa i Toworiyści.
Gdzie prowadzili spór owocny,
Nad zmianą prawa dla korzyści.
Naczelny przekręt, gazety pewnej,
Co to historię ma również ciemną,
Opublikował treści wylewne,
Które pozyskać skądś miał przyjemność.

Wielce się premier przejął sprawą,
Którą skręcili ludzie źli.
Troską trapiony i obawą,
Znalazł odpowiedź za dwa dni…
Wcześniej czas bowiem musiał mieć jakiś,
Żeby mądrzejszych i starszych spytać,
Co zrobić z wtopą, która go trapi?
By w poniedziałek z kartki nie czytać!
Tak więc powiedział, jak zwykle ładnie,
Bo słynie z tego jak mało kto.
I sprecyzował wywód dosadnie…
„Ważne kto nagrał! Nieważne co!”

Wysłano oddział czarnych żołnierzy,
Żeby zabrali taśmy z redakcji.
W istnienie kopii nikt nie uwierzył!
Kolejna akcja w rytmie abstrakcji!
Teraz jest właśnie taka potrzeba
Naród potulny jest, oraz głupi!
Damy igrzyska i kromkę chleba,
To z wypiekami na twarzy kupi!
W czasie mundialu jest dodatkowo,
Gratka medialna z aferą w tle,
By ukryć fakty, jak brawurowo,
Mafia na kraju szatę drze…

Kiedyś uczono nas. Że zabory…
Jak to zbrukano stanu rację…
I znów otwarto puszkę Pandory
Tym razem mamy - prywatyzację…

Och narodzie! Z dumą, z tradycją…
Wśród ignorantów, zabawa trwa!
Z prawem i lewem i opozycją,
Klęcz na kolanach, job twaju mać!

Scriptum XX/VI/MMXIV